Beniaminek - Blachy Pruszyński Budowlani walczył ambitnie, ale nie był w stanie zatrzymać mistrzów Polski - Master Pharm Budowlani. Walka na boisku była do końcowego gwizdka sędziego. Oprawa widowiska przed meczem była jak na reprezentacji. A to za sprawą dzieciaków trenera Zbyszka Jurzysty, które razem z zawodnikami wkroczyły na środek boiska. Przed meczem minutą ciszy została uczczona, ale spóźniona pamięć zawodnika Budowlanych Krzysztofa Rybińskiego ( "Ryby" ). W drugiej połowie trener Szyburski dał pograć rezerwowym młodym graczom. Swoją obecność na boisku zaznaczył też Mindia Abashidze, który kierował atakiem jak za dawnych czasów. W drużynie z Górniczej widać moc silnych graczy z Gruzji, którzy w połączeniu z wychowankami próbowali zdobyć honorowe punkty, niestety się nie udało. Brawa należą się wszystkim Budowlanym, że w tym historycznym pojedynku szanowali się wzajemnie. Po meczu zawodnicy obu teamów utworzyli jeden wspólny krąg, pokazując, że więcej ich łączy niż dzieli. symboliczny gest, szkoda, że tak nie myślą wszyscy działacze. Brawo.
Ekstraliga: KS Budowlani Łódź-Budowlani SA Łódź